Ludzie, nie przesadzajcie... Nie zarzucajcie mi niczego, nie wiedząc nic o moim stanie. Wystarczy milczeć, nic więcej nie oczekuję.
Byłbym panem tego świata, gdyby nie pewne ograniczenia, o których wiecie (mniej lub więcej). Nie chodzi o to, że czegoś nie chcę zrobić, tylko że czegoś nie mogę, skoro przede mną pojawia się mur nie do przekroczenia. Moja chęć i wola jest silna, ale niedostatecznie silna, aby pokonać "barierę niemożliwości".
Wolę zostać w miejscu, niż podejmować się nonsensownej próby przekroczenia muru. Wolę nie zyskać żadnego doświadczenia, niż zyskać doświadczenie uderzenia głową w twarde cegły.
Nie ma żadnego porównania między waszym życiem, a moim życiem, przynajmniej w tej materii. Nie można waszymi kategoriami myślenia przewidywać moich prawidłowych zachowań, reakcji.
P.S.: Dzisiaj 6 rocznica Złotego Roku. Całkiem o tym zapomniałem.
P.S.: Dzisiaj 6 rocznica Złotego Roku. Całkiem o tym zapomniałem.