Pewnego dnia w Ciechocinku... III

czwartek, 18 listopada 2010

Bez ciebie
cóż mogę zrobić?

Soczysty akord, i bas rozpoczął swoją solową kwestię, powoli mieszając się w motyw główny, który rozbrzmiewał swoją chwytliwością nie tylko w membranie głośnika, ale także w moim sercu, w moich nogach i rękach...

Wyłączyłem przenośny odtwarzacz muzyki i przeszedłem przez jezdnię ulicy Świętej Sybilii*. Melodia, którą przed chwilą słuchałem szczególnie zapadła mi w pamięci. Rozebrałem ją na części pierwsze, mogłem to robić bez końca.

Czym jest jednak muzyka?

*to jest ulicy Widok