Polska prezydencja w Radzie Unii Europejskiej dobiegła końca 31 grudnia. Czy dla państwa, które zainicjowało Partnerstwo Wschodnie (nie licząc Szwecji), oraz któremu szczególnie w UE zależy na zacieśnianiu stosunków ze wschodem (1185 km granicy z państwami nieunijnymi), był to czas dobrze wykorzystany? Z punktu widzenia laika, tudzież przeciętnego obywatela, który o prezydencji dowiadywał się zmainstreamowych mediów, można uznać, że nie. Zabrakło bowiem bardzo głośnego, kontrowersyjnego wydarzenia, które rewolucjonizowało by istniejący porządek. Albo, co gorsze, skandalu. Nie dziwmy się - takie są po prostu media - to nie hieny, ale drapieżniki, polujące na co lepsze kąski.
Partnerstwo Wschodnie podczas polskiej prezydencji
poniedziałek, 9 kwietnia 2012
Autor: Hrabia N. o 19:40
Subskrybuj:
Posty (Atom)