Shylwchestherh !
Słońce - zwiastun mrozu - dumnie dzisiaj spoglądało na ziemski padół. Ulice były niedrożne. Zupełnie jak sklepy. Dziewczynki stojące przy stoisku alkoholowym zastanawiały się w milczeniu po czym chcą dzisiejszej nocy rzygać.
Mimo postępującej pauperyzacji części społeczeństwa bezsensowna konsumpcja nadal rośnie. Ludzie przywiązują coraz większą wagę pieniądzom.
Jak ja bym chciał czasami, abyśmy cofnęli się do czasów PRL'u, gdzie, chociaż ludziom źle się żyło, to potrafili być szczęśliwi. Potrafili cieszyć się z najmniejszych rzeczy. Panowała względna równość, i niezbyt duża rozpiętość zarobkowa.
Dlaczego tak pieję nienawiścią tylko dlatego, że ktoś lepiej zarabia i mu się w życiu lepiej powodzi? Bo żal mi tych ludzi, którzy nie posiadają, a chcieli by. Każdy zasługuje na szczęście w życiu. Każdemu powinno dać się szansę.
Tyle że nie w kapitalizmie. To system korzystny, ale dla nielicznych. Może dlatego społeczeństwo się od niego odwraca?